
To, co?
Słuchajcie. Jest Robótka…
I oby i tym razem dało radę, bo oni tam czekają.
Jak nikt na świecie 🙂
To, co?
Słuchajcie. Jest Robótka…
I oby i tym razem dało radę, bo oni tam czekają.
Jak nikt na świecie 🙂
To się dzieje dzięki Robótkowym Superbohaterom! Bez Was i bez Waszych Serc (bez dna i z napędem turbo), nie byłoby ani pierwszej, ani siódmej edycji, ani żadnej innej edycji Robótki! Superman z Kapitanem Ameryką mogą Wam najwyżej po znaczki na pocztę latać!
A zatem, Panie i Panowie, kosmonauci i rowerzyści, gracze w bierki i szachiści, hutnicy i robotnicy, introwertycy i neurotycy, miłośnicy landrynek i kolekcjonerzy pralinek, szaradziści i palindromiści, poeci i prozaicy, malarze pokojowi i wojenni, spadochroniarze i lotniarze, uczniowie i studenci, sprzedawcy gofrów i dystrybutorzy szynszyli, matki dzieciom i mężowie żon, właściciele jamników i fundatorzy pomników, soliści i zawodnicy drużynowi, optymiści i pesymiści, emeryci i renciści, chemicy i politycy, łyżwiarze i kolejarze…
Dla nich Niegów jest Domem, tu, przy drodze na Ostrołękę, spędzą całe swoje życie. Opiekunowie starają się ze wszystkich sił, by było w Niegowie domowo, rodzinnie i normalnie. Jednak w tym około świątecznym, Bożonarodzeniowym czasie zawsze budzą się smutki i tęsknoty. Echem powraca świadomość odrzucenia, serca rwą się do własnych rodzin, których często już nie ma, albo nigdy nie było, każdy dźwięk telefonu budzi nadzieję, że ktoś jeszcze pamięta, a pojawiający się na horyzoncie listonosz z wypchaną torbą jest płonną obietnicą listu od kogoś bliskiego. Stąd właśnie Robótka.
Ja, Maria – Robótkowa Recydywistka wezmę udział w tej akcji już po raz trzeci. Was kochani Czytacze też serdecznie do tego zachęcam.
Oni tam czekają. Jak nikt na świecie
A tak było w zeszłym roku:
Kochani moi Czytacze!!
Słuchajcie…. Jest Robótka do zrobienia….
I to już szósty rok z rzędu!
Wielki powrót już 11 listopada 2015!!
W Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Niegowie mieszka gromadka niepełnosprawnych intelektualnie, często też fizycznie, Dzieciaków Starszaków. Małych, dużych, chudych, grubszych, gadatliwych, małomównych, rozumnych i trochę mniej rozumnych.
Wszystkich ich łączy oczekiwanie, że ich ktoś zauważy. Wyłuska z gromady. Przed świętami Bożego Narodzenia, tak bardzo z definicji rodzinnymi, to czekanie na znak od drugiego człowieka jest w Niegowie tak intensywne, że można je kroić nożem.
Większość Starszaków nie ma już bliskich albo nigdy ich nie miała. Ale wy możecie to na chwilę zmienić. Możecie chwycić kartkę, długopis i napisać kilka ciepłych słów do Wybrańca. Tak, aby nos i łapki przyklejone w Wigilię do okiennej szyby, na chwilę się odkleiły i przytuliły do waszych słów.
Nie lubicie pisać? Rysujcie, malujcie, wyprodukujcie kolaż, drzeworyt, gobelin… Wytnijcie kartkę w świątecznym pierniku, wydziergajcie na szydełku. Nagrajcie życzenia na płycie CD. Żadnych nie stawiamy granic waszej fantazji.
Wciągnijcie w ten nałóg waszych bliskich i dalszych. Ślijcie te kartki z Polski, ze świata, skądkolwiek możecie. Każda jedna kartka to konkretny uśmiech konkretnego Dzieciaka Starszaka. Ta radość wraca, więc włóżcie kaski!
Jedyny nałóg w jaki warto wpaść, a coś o tym wiem, bo jestem „robótkową recydywistką” 🙂
Szczegóły tutaj: KLIK
Oni tam czekają. Jak nikt na świecie 🙂